no moze nieprzypadkowe, ale efekty widac do tej pory i dlatego utkwiło mi w pamieci;) w skrocie: pare ladnych lat temu czestochowa grala w sosnowcu z plomieniem. igła próbował zamkąć drzwi od pokoju trenerow o ile dobrze pamietam i cos bardzo mu przeszkadzalo....ja stalam o nie oparta, a tym czyms byl moj palec....w efekcie lekko zmiażdżony;d
Offline